Fundacja dla Zwierząt ARGOS | www.argos.org.pl

Dane o utylizacji zwierząt z zakładów L. Siemińskiego
w Łodzi i Wojtyszkach

Informacja z firmy utylizacyjnej
Zakład Rolno-Przemysłowy FARMUTIL HS S.A. w Śmiłowie
(pismo z dnia 28.11.2011    PDF 800 KB

2010 rok zakład
w Łodzi
zakład
w Wojtyszkach
razem
waga padliny łącznie [kg] 4.580 5.766 10.346
w tym psów [kg] *) 4.510 4.996 9.506
w tym innych zwierząt [kg] *) 70 770 840
sztuk psów [szt] 305 335 640

 

I-X 2011 zakład
w Łodzi
zakład
w Wojtyszkach
razem
waga padliny łącznie [kg] 2.260 4.995 7.255
w tym psów [kg] *) 2.260 4.961 7.221
w tym innych zwierząt [kg] *) - 34 34
sztuk psów [szt] 176 313 489

*) Udział wagowy psów i innych zwierząt wynika z oszacowania.
Waga zwłok przeciętnego psa, wg. danych z różnych schronisk, wynosi ok. 15 kg

 


Co wynika z tych liczb?

Z raportu PIW Sieradz ze schroniska w Wojtyszkach za okres od dnia rejestracji zakładu 07.09.2010 do końca roku, wynika, że stan początkowy wynosił 2.238 psów, przez niemal trzy miesiące do końca 2010 r. przyjęto 280 psów, wydano 19, uśmiercono 24, padło 103. Przeliczając to na skalę roku, było by to ok. 890 przyjętych psów i ok. 400 uśmierconych/padłych rocznie. Takie oszacowanie jest zgodne z informacjami z gmin o wysłaniu do L. Siemińskiego co najmniej 730 psów w 2010 roku i wysyłaniu 750-1.057 psów rocznie w latach 2005-2009.

Z drugiej strony, szczegółowe dane z zakładu utylizacji pozwalają precyzyjnie posumować uśmiercone/padłe psy w okresie pierwszego roku zarejestrowanej działalności, tj. od 07.09.2010 do 07.09.2011.

 
okres 9 IX 2010 - 9 IX 2011 zakład
w Łodzi
zakład
w Wojtyszkach
firma
razem
padlina [ kg / szt. psów ] 3.710 / 252 5.805 / 396 9.515 / 648

  • Wniosek z tego porównania jest taki, że w firmie L. Siemińskiego traci życie ok 73% psów w stosunku do przyjmowanych (średnia krajowa wynosi ok. 25%).
  • Z ewidencji raportowanej przez Inspekcję Weterynaryjną wnioskować można, że odsetek ten wynosi tylko 45% (127/280). Jednak Inspekcja nie zarejestrowała i nie podaje danych z zakładu w Łodzi, twierdząc, że jest to tylko "miejsce czasowego przetrzymywania zwierząt", gdzie odbywają kwarantannę, są czipowane, sterylizowane i poddawane profilaktyce przed umieszczeniem w Wojtyszkach. Dane z utylizacji przeczą tym ustaleniom Inspekcji, skoro przez rok wyprodukowano tam 3,7 tony psiej padliny.
  • Oceniając śmiertelność trzeba brać pod uwagę, że zakład w Wojtyszkach różni się od typowych schronisk wielkością i brakiem adopcji. Przeciętne schronisko w Polsce obraca stanem zwierząt 3,5 raza w ciągu roku (tzn. jedno miejsce zajmuje kolejno tyle psów). U Siemińskiego ten wskaźnik wynosi 0,4 (tzn. statystyczny pies zajmuje jedno miejsce przez 2,5 roku). W warunkach pełnego zagęszczenia wskaźnik śmiertelności będzie bliski 100%, bo przy znikomej adopcji miejsca zwalniają się zasadniczo w wyniku śmierci.
  • Wedle innego sposobu mierzenia śmiertelności, przyjętego przez Głównego Lekarza Weterynarii, gdzie odniesieniem nie są zwierzęta przyjęte lecz stan+przyjęte, wskaźnik śmiertelności u Siemińskiego jest niezły, bo za pierwszy rok działalności wynosi ok. 10% (bez zakładu w Łodzi), wobec ok. 18% średnio dla typowych schronisk. Ten sposób liczenia odsetka "upadków" pochodzi stąd, że Inspekcja stosuje go do stad zwierząt gospodarskich. Przenoszenie tej arytmetyki na schroniska jest niewłaściwe, bo zupełnie inny jest cel i ekonomia ich działania.
  • Rzecz w tym, że cel działania zakładów Siemińskiego jest właśnie podobny do chowu zwierząt gospodarskich i w tym sensie nie są to w ogóle schroniska. Pomysł polega na tym, że chów bezdomnych psów jest bardziej korzystny niż np. trzody chlewnej, bo nie ponosi się nakładów na przyrost masy mięsa na sprzedaż, jako że każdy pies zarabia 5 zł dziennie przez sam fakt, że w ogóle jeszcze żyje. Nie ma wprawdzie unijnych dopłat do takiego gospodarstwa, ale nie ma też wymaganych norm "dobrostanu". Pomysł na taki chów opiera się całkowicie na patologii publicznych zadań wobec bezdomnych zwierząt i tylko tej patologii służy.