Fundacja dla Zwierząt ARGOS | www.argos.org.pl
![]()
List otwarty Stow. HELP ANIMALS
Schronisko w KaliszuSchronisko miejskie w Kaliszu prowadzone jest od 1992 r. przez kaliski oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami na podstawie dotacji z Urzędu Miasta. Wedle oficjalnych statystyk w 2006 roku przyjęło 249 psów, oddało do adopcji 214, a utraciło 19% psów w stosunku do przyjętych (średnia krajowa 24%). W 2006 roku dotacja Miasta oraz środki ze sprzedaży psów oraz z darów wyniosły 1.295 zł w przeliczeniu na jednego przyjętego psa, co każe oczekiwać dobrej opieki, gdyż jest to dwa razy więcej niż gminy przeciętnie przeznaczają na opiekę nad bezdomnym zwierzęciem. Do schroniska trafiają w niewielkim stopniu (15%) psy z innych gmin, co kosztuje je ok. 300 zł od psa. Ten wizerunek statystycznie przyzwoitego schroniska został zakłócony odkryciem, dokonanym przez Stowarzyszenie "Help Animals" z Kalisza, że przez dwa lata schronisko odwiozło do utylizacji ponad 9 ton padliny (912 sztuk zwierząt), a więc wielokrotnie więcej niż wynikało by z działalności schroniska. Zobacz: • Pieski los, TVP Poznań, 25.08.2008 (video)
Wcześniej: TVP Poznań - informacje (20.11.2007). TVP Poznań - informacje (04.12.2007) Dokumenty: • Zezwolenie Prezydenta Miasta Kalisza dla TOZ na prowadzenie schroniska (17.07.2007). • Wniosek BOZ o udzielenie informacji publicznej przez Urządu Miasta w Kaliszu (12.12.2007). • Odpowiedź z Urzędu Miasta w Kaliszu (28.12.2007). Z informacji z U.M. Kalisza wynika, że kaliskiemu TOZ udzielono zezwolenia na działalność "ochrony nad bezdomnymi zwierzętami" (choć w samym dokumencie jest mowa o ochronie przed bezdomnymi zwierzętami, ale pewnie nie stanowi to dla urzędników wielkiej różnicy). TOZ prowadzi działalność gospodarczą w tym zakresie, ale Miasto jej nie kontroluje i zezwala na to, pomimo że terytorialnie wykracza poza zakres zezwolenia i mimo, że powoduje przepełnienie schroniska, które jest powodem zagryzania się zwierząt. Widać jest to konieczne dla technologii "normalnej naturalnej selekcji" celem obniżenia kosztów opieki.
W lutym 2008 Urząd Miasta umówił się z TOZ na dalsze prowadzenie schroniska We wrześniu 2008 r. Urząd Miejski w Kaliszu rozesłał wszystkim zainteresowanym pismo Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Kaliszu, które stwierdza, że wynik kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu w Poznaniu nie potwierdził zarzutów stawianych przez "Help Animals". Postępowanie karne
Zawiadomienie o podejrzeniu przestępczej działalności schroniska w Kaliszu złożyło w listopadzie 2007 Stowarzyszenie "Help Animals", które uzyskało dane z zakładu utylizacji o masowych dostawach padliny ze schroniska, przekraczających 9 ton w ciągu dwóch lat. Jest to ilość nieporównywalna z oficjalną stytystyką śmiertelności w schronisku, szacunkowo jest to dwa razy więcej zwierząt niż oficjalnie zostało przyjętych do schroniska. W marcu 2008 dochodzenie zostało umorzone bez wyjaśnienia co właściwie schronisko robiło i z iloma zwierzętami, bo TOZ nie dokumentował swej działalności. W uzasadnieniu umorzenia zawarto jednocześnie przekonanie o tym, że przyjmowanie zwierząt i w każdej ilości było wyrazem "konieczności" zajęcia się nimi, bez względu na warunki i dalszy los zwierząt. Prowadzący dochodzenie z góry zrezygnowali z ustalenia dlaczego oficjane raporty z nadzoru nad schroniskiem mówą o uśmierceniu 64 psów i 7 kotów, zeznania lekarza weterynarii o uśmierceniu 256 psów i 133 kotów a dokumenty z zakładu utylizacji o dostarczeniu łącznie 912 zwierząt w podobnym okresie czasu. W zawiadomieniu wskazywano także na stan techniczny i organizacyjny schroniska dający obraz miejsca masowego znęcania się nad zwierzętami. Uzasadnienie umorzenia nie ustosunkowało się w ogóle do legalnych przesłanek działalności schroniska: celu tej działalności, warunków jej prowadzenia, norm jakie schronisko powinno spełniać ani nadzoru ze strony Inspekcji Weterynaryjnej i ze strony Urzędu Miasta. Odnotowano natomiast, że w schronisku nie mogło dochodzić do znęcania się nad zwierzętami dlatego, że organy nadzoru nic o tym nie wiedziały. Wniosek jest więc taki, że cokolwiek robiono ze zwierzętami, nie mogło to być przestępstwem, skoro akceptował to Urząd Miasta, Inspekcja Weterynaryjna a wykonywali działacze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Budżet kaliskiego schroniska wynosił w 2006 roku 1.300 zł na jednego przyjętego psa, a więc dwa razy więcej niż gminy w Polsce przeciętnie wydawały na bezdomne zwierzęta, a nawet więcej niż wydaje na bezdomne zwierzęta bogate schronisko warszawskie. Pomimo stosowania "normalnej naturalnej selekcji" czyli prowokowania zwierząt do zagryzania się i mimo 90% śmiertelności kotów wskutek braku kwarantanny i leczenia, schronisko było, jak twierdzi jego kierownik, w "trudniej sytuacji finansowej". Trudność ta mogła chyba polegać tylko na trudności rozliczenia się kaliskiego TOZ z publicznych pieniędzy przeznaczonych na opiekę nad zwierzętami. Sprawozdnaie kaliskiego TOZ nie jest publikowane, a Urząd Miasta nie interesował się dochodami własnymi TOZ z usług unieszkodliwiania zwierząt na rzecz innych gmin. Z faktu, że schronisko w Kaliszu oddało do utylizacji więcej zwierząt niż przyjęło, można wnioskować, że w Kaliszu doprowadzano do śmierci nie tylko zwierzęta wykazywane jako "adoptowane", ale że przez to schronisko przechodziły (przynajmniej formalnie) także zwierzęta "adoptowane" w innych schroniskach TOZ lub zabijane od razu przez hycli, którym gminy płacą nie pytając się o schronisko. Rozchód zwierząt ze schronisk nie jest bowiem w ogóle uregulowany przepisami, poza tym jednym, że jakiekolwiek dane o adopcji są chronione jako zbiory danych osobowych. Krótkie zestawienie zarzutów podnoszonych wobec działalności kaliskiego schroniska TOZ: z zakresu warunków i losów zwierząt:
z zakresu realizacji zadań gminy:
z zakresu nadzoru Inspekcji Weterynaryjnej:
z zakresu działania organizacji pożytku publicznego:
| ||||||||||||