Fundacja dla Zwierząt ARGOS | www.argos.org.pl
![]() 12.11.2016 Psy Adama Duszniaka z JordanowaKrakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (KTOZ) postanowiło sądownie odebrać 34 psy Adamowi Duszniakowi, artyście rzeźbiarzowi z Jordanowa, który od lat opiekuje się bezdomnymi psami z okolicy. Pretekstem do zabrania mu psów jest to, że właściciel "nie zapewnia im pomieszczeń", naruszając art. 9 ustawy o ochronie zwierząt, a także narusza gminny regulamin utrzymania czystości. Oczywistym jest jednak, że lokalny regulamin czystości nie może być podstawą do pozbawiania kogokolwiek własności, a psy mają zapewnione pomieszczenie w domu pana Duszniaka. Inspektorzy KTOZ Beata Porębska i Beata Nawalany ustaliły także, że pan Adam Duszniak jest chory na "zbieractwo psów". Przeciw panu Adamowi świadczą urzędnicy miejscy i sąsiedzi. Natomiast przejawów znęcania się nad zwierzętami, czy nawet tylko zaniedbań, nie widzi u pana Duszniaka ani miejscowy lekarz weterynarii, który ich dogląda, ani Powiatowy Lekarz Weterynarii w Wadowicach który przeprowadził kontrolę. W tej sytuacji jakiekolwiek odebranie psów Panu Duszniakowi nie ma ani podstaw prawnych, ani faktycznych. Inspektorzy KTOZ i urzędnicy martwią się, co będzie z psami, gdy pan Adam umrze, a także o to, że tyle psów utrzymywanych razem może się gryźć. Ale nie ujawniają, dokąd chcieliby zabrać psy odebrane panu Duszniakowi. Może miały by trafić do schroniska w Nowym Targu, z którym Miasto Jordanów ma podpisaną umowę? W tym przepełnionym schronisku, przyjmującym zwierzęta z czterdziestu gmin, psy w ogóle nie wchodzą z boksów na wybiegi. U właściciela mają mają do dyspozycji dużą działkę i cały dom. A może miały by trafić do schroniska KTOZ w Krakowie? Tam z kolei psy zagryzają się, i to nie przypuszczalnie, ale realnie (na przykład protokół z kontroli tego schroniska przez Urząd Miasta z dnia 10.12.2003 stwierdza, że od stycznia do października 2003 r. zagryzło się tam 127 psów). Warto by się dowiedzieć od gminy Jordanów i KTOZ, o co chodzi z tym odbieraniem psów. Sam pan Adam Duszniak jest przekonany, że chodzi o pieniądze.
Relacja miejscowego lekarza weterynarii: Sprawuje opiekę weterynaryjną nad psami p. Adama 'Duszniaka. Pan Duszniak w obecnej, chwili posiada 32-33 psy różnej rasy. W maju 2016 roku wykonywałam szczepienia przeciwko wściekliźnie wszystkim tym psom. Jeżeli coś się dzieje z którymkolwiek psem to Pan Duszniak dzwoni do mnie i wtedy ja przyjeżdżam. Według mojej oceny te psy nie maja żadnych chorób pasożytniczych, są zadbane, są nakarmione i uważam, że p. Adam Duszniak sprawuje nad nimi dobra opiekę.
Co do owczarka coli, to według mojej oceny i przeprowadzonych badań, jego utykanie na nogę nie wynika z bólu a ze skróceniem kończyny, która powoduje kulawiznę. Ten owczarek może także mieć zmiany które powodują bolesność ale jest to związane z wiekiem tego zwierzęcia. W takich przypadkach, a stanach poważnych podaje się zwierzęciu środki przeciwbólowe. Z mojej wiedzy wynika iż p. Adam Duszniak nabył tego psa w momencie kiedy nastąpił już zrost kończyny. Pan Adam Duszniak dzwoni do mnie z każdą wątpliwością co do opieki nad zwierzętami. Czasami jest wręcz nadopiekuńczy. Ostatnio sterylizowałam jedną ze suk oraz sprawdzałam stan zdrowia jednego z psów które miał zadrapanie ucha. Moim zdaniem, teren gdzie przebywają psy jest w miarę zadbany, psy nie są agresywne, nigdy nie zaobserwowałam jakiś skaleczeń u tych psów, świadczących, że psy gryza się między sobą. Adam Duszniak panuje nad psami i te psy go słuchają. W mojej ocenie bardzo stara się, aby te psy miały zapewnioną opiekę weterynaryjną. | ||||
|